Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w niedzielę w nocy na ulicy Pułaskiego. Kierujący samochodem osobowym marki Rover 23-letni mężczyzna jadąc z dużą prędkością i bez włączonych świateł nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a następnie uciekając przed patrolem policji na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane  Porsche Cayene. Kierowca ze złamaniem nogi trafił do szpitala. 37-letni pasażer nie doznał poważniejszych obrażeń,  jak się później okazało mężczyzna posiadał przy sobie blisko 3 gramy białego proszku, najprawdopodobniej amfetaminy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

W niedzielę około godziny 2:10 policjanci patrolujący rejon promenady Jeziora Ełckiego  na ul. Zamkowej zauważyli samochód osobowy marki Rover, który jechał z dużą prędkością bez włączonych świateł , wjeżdżając na przeciwległy pas ruch, wprost na jadący  oznakowany radiowóz policyjny. Policjanci natychmiast włączyli sygnały dźwiękowe wzywające do zatrzymania, kierowca niestety nie zareagował  na nie i oddalił się z dużą prędkością. Policjanci natychmiast udali się za nim w pościg.
Po chwili uciekający kierowca na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane Porsche Cayene. Na miejscu policjanci zauważyli  silny wyciek płynów eksploatacyjnych oraz unoszący się spod pokrywy silnika dym. W związku z tym, że istniało realne zagrożenie dla życia i zdrowi dla zakleszczonych tam osób policjanci   wybili szybę w pojeździe i uwolnili  z auta 23-letniego kierowcę oraz 37-letniego  pasażera.  Kierowca ze złamaniem nogi został przewieziony do szpitala. Została mu pobrana krew do badań na zawartość alkoholu. Natomiast pasażer nie doznał poważniejszych obrażeń, jak się później okazało mężczyzna posiadał przy sobie blisko 3 gramy białego proszku, najprawdopodobniej amfetaminy. 37-latek trafił do policyjnego aresztu. Policjanci wyjaśniają wszelkie okoliczności tego zdarzenia.