53-latka z Ełku podczas zakupów ukradła pieniądze, które inny klient przypadkiem zostawił na taśmie przy kasie. Mimo że kobieta miała maseczkę na twarzy, policjanci ustalili, kim jest, dotarli do niej i przedstawili zarzut kradzieży.
Kobieta będzie musiała zapłacić 1000 złotych grzywny i zwrócić 500 złotych, które ukradła. Policjanci z Ełku wyjaśnili sprawę kradzieży sprzed kilku tygodni. Do zdarzenia doszło w markecie na terenie Ełku. Tam klient podczas zakupów przypadkiem zostawił na ruchomej taśmie przy kasie swoje pieniądze – 500 złotych. Gdy po jakimś czasie zorientował się, że nie ma przy sobie gotówki wrócił do sklepu, ale pieniędzy już tam nie było. Policjanci ustalili, że stojąca za nim w kolejce kobieta zauważyła leżące banknoty, ale nie zwróciła ich. Postanowiła wykorzystać okazję i zabrała te pieniądze dla siebie. Cała sytuacja została zarejestrowana przez sklepowy monitoring. Mimo że kobieta miała zasłoniętą twarz maseczką, policjanci w swoich działaniach ustalili jej tożsamość. 53-letnia mieszkanka Ełku usłyszała zarzut kradzieży. Ta spontaniczna decyzja będzie ją sporo kosztowała. Kobieta za popełnione wykroczenie została ukarana grzywną w wysokości 1000 złotych. Oczywiście musi także zwrócić pokrzywdzonemu 500 złotych, które ukradła.